Erytrofobia – chorobliwy lęk przed czerwienieniem

Erytrofobia – chorobliwy lęk przed czerwienieniem

Czasem do gabinetu kosmetycznego trafiają osoby z problemem czerwienienia się, tzw. erytrofobią. Warto lepiej poznać to, co przeżywa osoba dotknięta tym problemem.  Łatwiej będzie jej pomóc nie tylko w kwestii estetycznej, zalecając kuracje, ale także psychologicznej.

 

Co to jest erytrofobia?

Erytrofobia (łac. erythrophobia) jest to chorobliwy lęk przed czerwienieniem się zaklasyfikowany przez psychiatrów jako jedna z fobii społecznych. Erytrofobia z medycznego punktu widzenia jest niegroźna dla pacjenta. Jednak z powodu silnego wstydu towarzyszącemu zjawisku napadowego rumienienia się, skutkuje często dodatkowymi problemami związanymi z równowagą psychiczną. Zaczyna się zwykle w okresie dojrzewania, kiedy młody człowiek kształtuje swoją osobowość, zadaje sobie pierwsze pytania „kim jest” i „kim chce być”. Bardzo często otoczenie nie zapewnia mu dostatecznego bezpieczeństwa i akceptacji, wówczas powstaje zaburzony obraz siebie, niska samoocena, nieśmiałość i niekontrolowane czerwienienie się. Objawia się ono zwykle w sytuacjach towarzyskich, co w krytycznych przypadkach może prowadzić do unikania ich.

 

Wieczne rumieńce

Osoba z erytrofobią czuje się wciąż oceniana, ma wrażenie, że wszystkie oczy zwrócone są na nią, wówczas oblewa się rumieńcem i faktycznie zwraca uwagę pozostałych osób. Koło się zamyka. Trzeba nadmienić, że w dawnych czasach taka jednostka chorobowa nie istniała. Czerwienienie się panny było w dobrym tonie, ukazywało wrażliwość i nieśmiałość niewiasty. Czasy nadmiernej pewności siebie, treningów NLP i asertywności nie tylko nie tolerują możliwości bycia osobą delikatną i skrytą, niepewną siebie, ale wręcz absolutnie negują takie postawy, przez co osoby czerwieniące się z nadmiaru emocji czują się nieakceptowane i niedostosowane społecznie. Jeden z uczestników forum tak opisał swoje przeżycia:

„Czasami czuje się jak jakieś dziwadło, myślę, dlaczego ja jestem ciągle taka zestresowana, czemu nie mogę zwyczajnie wyluzować? żadna zmiana sposobu myślenia na mnie nie działa, jak chcę coś powiedzieć, nawet w gronie znanych mi ludzi od razu spalam się od środka i mam całą czerwoną twarz, jest mi gorąco jakby otoczenie miało temperaturę 100 stopni”.

Tak zwykle zaczynają się długoletnie problemy, na które nie ma prostej recepty.

 

Terapie u psychologa

Psychologowie zalecają rozmaite terapie, leki uspokajające. Niestety często nieskuteczne. Powodów zaburzeń może być wiele. Jedni wskazują na nierealistyczne wymagania stawiane samemu sobie lub przez rodziców, perfekcjonizm i zbytnią koncentracje na swojej osobie. Przypuśćmy, że młoda dziewczyna, przed referatem, powie sama do siebie: ”co za różnica jak to wyjdzie, przecież to tylko referat”.  Zamiast tego powinna powiedzieć: ”to musi być przełomowe wystąpienie, które zaprowadzi mnie na szczyty kariery”. A jej rodzice zamiast pytać: „czy powaliłaś nauczyciela na kolana genialnym wystąpieniem” zapytają „jak tam w szkole, coś śmiesznego się wydarzyło?”. Niestety wiele problemów nastręcza tutaj otoczenie, które szybko zauważa odstępstwo od normy. Inność czyli czerwienie się, które w realiach pop-kultury jest brakiem zautomatyzowanych reakcji na zastane sytuacje społeczne. Niestety najbardziej okrutne w negacji tej inności są dzieci i młodzież. Dzieje się tak dlatego, że same nie chcą przynależeć do tych „innych” i walczą w ten sposób o akceptację.

 

Emocje na twarzy

Osoby czerwieniące się, po latach walki ze swoim problemem, często nie rozróżniają już jakie emocje towarzyszą im w trakcie zdarzenia. Zlewają się im one we frustracje. Fizjologicznym objawem strachu jest blednięcie, gdyż towarzyszy mu odpływ krwi z naczyń krwionośnych. Natomiast przy czerwienieniu się mamy do czynienia z sytuacja odwrotną. Naczynia krwionośne napełniają się krwią w sytuacji nadmiernego pobudzenia, zarówno radości, złości, wściekłości. Są to emocje o większej intensywności niż smutek czy wszelkie inne odcienie melancholii. Nieśmiałość i ukrywanie emocji powoduje, że osoba czerwieniąca się zamiast głośno powiedzieć, co czuje, zezłościć się albo przyznać, że denerwuje ją sytuacja, gotuje się od środka. Przyznawanie się do swoich braków czy słabości nie jest już niestety sposobem na szczery kontakt z drugim człowiekiem.

 

Erytrofobia w gabinecie kosmetycznym

Fakt, że osoba z erytrofobią zawędrowała do gabinetu, oznacza, że zdecydowała się ona walczyć z dotychczasowymi reakcjami. Natomiast w zabiegach kosmetycznych widzi nadzieje na poprawę sytuacji. Z pewnością wiele emocji kosztowała ją ta decyzja, a samo przekroczenie drzwi gabinetu powoduje kolejne emocje. Kosmetyczka wiedząc z jakimi lękami boryka się osoba z fobią czerwienienia się powinna stworzyć jej atmosferę luzu, relaksu i akceptacji. Wizyty w gabinecie kosmetycznym też mogą być przecież formą terapii. Można zakładać, że osoba nieśmiała będzie wstydzić się swojego ciała, więc kosmetyczka powinna starać się szczególnie przestrzegać tych granic.

 

Kosmetyki na zaczerwienienia